piątek, 15 marca 2013

Mam chwilkę, nadrabiam zaległości ;)
Po pierwsze; dnia 8-go marca gdy chodziliśmy z kumplem i składaliśmy   Kobietom  z którymi mamy przyjemność pracować życzenia zostałem miło zaskoczony. Okazało się, że mój blog czyta kilka osób (co tu czytać jak tylko trzy wpisy na krzyż). Zostałem też zachęcony przez Koleżanki do częstszych wpisów i odbyłem miłą rozmowę telefoniczną z "maniakiem" kajakarstwa (pozdrawiam). Połechtało to moją próżność ;)

Duo; Możliwe, że nie będę płyną sam ! Bo "samemu to się można ogolić..." , a z drugiej - trudno znaleźć osobę która potrafi podróżować według jedynego, słusznego planu-droga jest celem, a "spanie i sranie tam gdzie zastanie ;)"

Goha tj. Margita płynie ze mną!!! Już byłem bliski zakupu drugiego takiego kajaka, co budżet wyprawy podniosłoby o jakieś 500% ale nie. Popłyniemy jednym.
"Wiosłować taki kawał"- ta wypowiedź dała mi do zrozumienia, że nasze kajaki będą związane sznurkiem i to mój będzie ten z przodu...

OK zabierzemy się jakoś, doświadczenie uczy, że im mnie rzeczy masz tym mniej się martwisz.
Namiot trzeba będzie mieć ze sobą, nie lubię ale pod namiotem we dwoje miło... ;). A mam taki mocno wyczynowy,  pięć masztów posada i upierdliwy w rozkładaniu.
Chyba będzie trza jeszcze raz odwiedzić duży sklep w którym dziś byłem i zanabyć taki namiot rozkładany w dwie sekundy. Mąż mojej siostry który włóczył się moturem po Rosji i mongolskich stepach bardzo sobie takowy chwalił...

I trzecie...; to zmienia prawie cały plan wyprawy. Czas 40 dni. Dzienne  przebiegi z 50-60 km zmieniają się na takie: o której wstaniemy to wstaniemy, standardowo (u nas na wyprawie) ja robię żarcie Goha składa spanie, bo radziecka kuchenka benzynowa musi być obsługiwana przez wykwalifikowany personel ;), kawa i na wodę. Jak jest kobieta na pokładzie wiadomo - zwyczaje łagodnieją.

A więc będzie więcej czasu żeby zwiedzać, rozmawiać z ludźmi i łowić ryby. Zanabyłem wędkę ;)

2 komentarze:

  1. Również proszę o częstsze wpisy i uaktualnienie czy płyniemy jednym czy dwoma kajakami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To mi się zebrało ;)
    Przypomniałem sobie Goha,że jedno z nas miało kilka medali w ergometrze wioślarskim... Więc płyniemy dwoma. Ja dwójka załadowaną jak jedyny wielbłąd w karawanie, Ty jedynką.

    OdpowiedzUsuń